Dziś jest: 08 Grudzień 2024, Niedziela
Uwięzienie Antoniego Granata
Nasz Ojciec Antoni Granat , plutonowy, żołnierz września 1939 r. jeniec wojenny, partyzant Armii Krajowej, dowódca AK placówki Krzczonowice, zastępca dowódcy oddziału " BARWY BIAŁE " był jedyną osobą w Krzczonowicach, której nie było dane cieszyć się choćby jednym dniem wolności po zakończeniu II wojny światowej (8 maja 1945r.). Już 25 marca 1945r. do rodzinnego domu w Krzczonowicach przyszlo go aresztować dwóch komunistów o nazwisku Kalita i Czuba z Ćmielowa w asyście uzbrojonego w karabin maszynowy typu " pepesza " ich przyjaciela ze Wschodu, czyli radzieckiego ( rosyjskiego ) funkcjonariusza NKWD ( NKWD to sprawca wszelkich zbrodni sowieckich ( rosyjskich ) w tym również Zbrodni Katyńskiej ).
" Dlatego było nam bardzo przykro, że ledwie wkroczyli Rosjanie , brat ( Antoni Granat ) zdążył przyjść z lasu , wykąpać się i jeszcze nie zdążył zjeść obiadu , już był dom obstawiony, przyszli z czerwonymi opaskami na rękawach : Czuba chyba Zacheusz , Kalita (prawdopodobnie Karol Kalita - nasz sąsiad z naprzeciwka- red.), jakiś żyd i jeden rusak. Najpierw zabrali brata do Ostrowca Św. a następnie wywieźli do Kielc, bardzo go bili. Pojechałam z jedzeniem, nic nie przyjęli, jeszcze wyzywali , że to jest bandyta i szpieg ( jeszcze w 1985 r. sekretarz Komitetu wojewódzkiego w Kielcach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ( komunistycznej partii ) nazywał legendarnego dowódcę AK Jana Piwnika " Ponurego " - bandytą - i nie pozwalał na sprowadzenie jego prochów z Litwy do Polski do Wąchocka - przyp. autora strony ). Po rozbiciu więzienia w Kielcach ( z 4/5 sierpnia 1945 r. przez oddział AK pod dowództwem Antoniego Hedy " Szarego " ) , po paru tygodniach ( siedział w dole ziemniaczanym ) przywiozłam go do Poznania. Z Opatowa od przyjaciół dostałam blankiety in blanco ( czyste , nie wypełnione ) z pieczątkami i tak ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem -Reklewski - . Każdą kontrolę w szkole przeżywałam , ponieważ w ankiecie personalnej nie napisałam, że mam brata Antoniego. ( cytat Henryki Granat - siostry Antoniego ).
1 lipca 1945r. akt oskarżenia podpisał z-ca prokuratora okręgowego kapitan dr Gabryel Henner (Żyd, który faktycznie rządził w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi). Rozprawa przed Okręgowym Sądem Wojskowym w Łodzi na sesji wyjazdowej w Kielcach odbyła się bez udziału prokuratora oraz obrońcy w dn. 10 lipca 1945 r. (na tym właśnie m.in. polegała ludowa demokracja obowiązująca w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w latach 1945 - 1989 ) i trwała nieco ponad 2 godziny, gdzie oskarżony był zagrożony wysoką karą 15 lat więzienia za udział w walkach Armii Krajowej o wolną i demokratyczną Polskę. W dzisiejszych czasach rozprawy sądowe za kradzież kury toczą się przez kilka posiedzeń sądu. Skazano Antoniego Granata na 15 lat więzienia, który miał wtedy 30 lat. Osadzono go w więzieniu w Kielcach przy ul. Zamkowej.
Na drugi dzień a więc 11 lipca 1945 r. ten sam sąd wojskowy w Kielcach w tych samych okolicznościach skazał na karę śmierci dowódcę Antoniego Granata tj. 28 letniego ppor. ( podporucznika ) Konrada Suwalskiego ps. Mruk i Cichy, którą wykonano 10 sierpnia 1945 r. na cmentarzu żydowskim na Pakoszu w Kielcach ( czytaj też : Konrad Suwalski - Wikipedia )
Przyjaciele z Armii Krajowej nie dawali za wygraną, mimo zakończenia wojny z Niemcami chcieli dalej walczyć z czerwoną komunistyczną zarazą.
W nocy z 4 na 5 sierpnia 1945r. dzięki odwadze dowódcy oddziału AK Antoniego Hedy "Szarego" ( póżniejszego generała zmarłego 14.02.2008r. ) i jego 250 osobowego oddziału, rozbito brawurowo w ciągu 4 godzin więzienie w Kielcach uwalniając swoich kompanów Akowców w liczbie ok. 700 osób w tym też Antoniego Granata.
Niestety nie wystarczyło trotylu na wysadzenie cel śmierci w których przebywał skazany dowódca " Barw Białych " ppor. Konrad Suwalski i w ten sposób nie uniknął śmierci z rąk ubeckich katów.
Po rozbiciu więzienia Antoni Granat musiał się ukrywać we własnym kraju, najpierw w Krzczonowicach w dole na ziemniaki u Kaniów, a potem wyjeżdżając do Wielkopolski w okolice Poznania pod zmienionym nazwiskiem Reklewski. Niestety represje okresu stalinowskiego doprowadziły do ponownego ujęcia i osadzenia go w więzieniu w 1953r. Tym razem były to więzienia w Wągrowcu, Rawiczu, Grudziądzu, Potulicach, kamieniołomy w Piechocinie oraz więzienie w Barczewie skąd wyszedł na wolność po ogłoszeniu amnestii w 1956 r.
Więzionych Akowców traktowano nie mniej okrutnie niż w czasie wojny przez niemieckie gestapo, na widzenia z rodziną był przynoszony na noszach bo nie mógł dojść o własnych siłach, praca w kamieniołomach. Obecne więzienia to sielanka. Po amnestii w 1956r. schorowany wyszedł na wolność. Ogólne osłabienie organizmu, choroby doprowadziły do przedwczesnej śmierci Ojca 9 grudnia 1976r. w wieku 61 lat. Pochowany jest na cmentarzu parafialnym w Ćmielowie w grobowcu rodziny Granatów. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę 4 czerwca 1989r . możliwe stało się staranie o rehabilitację niesłusznie skazanego Ojca przez komunistyczny sąd w 1945r. W 1997 r. postanowieniem niezawisłego sądu polskiego, wyrok komunistycznego pseudosądu z 1945r. został prawomocnie unieważniony i tym samym sąd uznał, " że skazanie Antoniego Granata miało charakter represji politycznej i było związane z jego działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. "
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI