Dziś jest: 08 Grudzień 2024, Niedziela
Walory turystyczne
Kapliczka św. Jana Nepomucena |
Krzyż przy drodze na Kolonie |
Figura święta z 1904r. na rozstaju dróg |
Krzyż murowany na Kolonii |
Krzyż murowany koło mleczarni (1997r.) |
Krzczonowice nie leżą na żadnym wyznaczonym szlaku turystycznym, nie mniej krajobraz jest bardzo ciekawy.
Krzczonowice leżą na południe od Ćmielowa w kierunku Opatowa.
W Ćmielowie udajemy się na ulicę Opatowską i idziemy do końca ulicy i dalej do Krzczonowic drogą asfaltową pod górę, w głębokim wąwozie, zwanej górą św. Jana, od nazwy kapliczki na jej szczycie z figurą św. Jana (od kilkunastu lat stoi pusta) .Tuż za górą jest rozstaje dróg, asfaltowa droga prowadzi do Krzczonowic, natomiast na lewo, polna droga prowadzi na Glinkę. Idąc dalej po drodze mijamy figurę z 1904 r. przy rozstaju dróg, na prawo tzw. wąska albo głęboka droga polna, prosto tzw. szeroka droga, asfaltowa. 0,5 km przed wsią po prawej stronie stoi krzyż drewniany dębowy postawiony w 1985 r. przez 3 mieszkańców Krzczonowic pod osłoną nocy w obawie przed represjami władz komunistycznych. W wąskiej drodze na kolonii znajduje się figura z 1864 r. oraz 200 m dalej krzyż drewniany.
W pogodne dni, po prawej stronie widoczne w oddali na horyzoncie pasmo prastarych Gór Świętokrzyskich. Do wsi wjeżdżamy niewielkim wąwozem. Tuż za nim skręcamy w prawo, za ok.200 m można zobaczyć starą chałupę wiejską, jeszcze zamieszkałą. Dalej idąc prosto pod górę w kierunku pól, w wąwozie można zwiedzić schrony wykopane w grombie, przez mieszkańców Krzczonowic, które służyły do ukrywania się przed Niemcami w czasie II wojny światowej. Wracając do skrzyżowania idziemy dalej w kierunku wsi mijając po prawej stronie starą kapliczkę z 1904 r.
Dalej znajduje się tzw. mleczarnia czyli miejsce skupu mleka ale od dawna już nieczynna z powodu braku krów.
Obok zlewni stoi murowana biała figura, napisy ma nieczytelne.Przed II wojną kapliczka znajdowała się w innym miejscu, kilkadziesiąt metrów w kierunku Dołów, obok placówki Kałuckich z lat 60. XX w. W 2010 r. nie ma w tym miejscu już żadnych zabudowań, rosną tylko krzaki i drzewa samosiejki. Wg zachowanego zdjęcia sprzed II wojny można wnioskować również , że figura ta była znacznie wyższa od obecnej, co było przyczyną jej zmniejszenia narazie nie wiadomo, może uszkodzenie jednego z elementów. Przyczyną przeniesienia była prawdopodobnie bliskość drogi co powodowało, że figura była często uszkadzana przez przejeżdżające furmanki.
Nieopodal po prawej stronie znajdują się ruiny Domu Ludowego zwanego też remizą, który spłonął około 1960 r. oraz nieczynna już szkoła podstawowa.
Dalej droga polna prowadzi w kierunku wsi Glinka.
Wracając do mleczarni dalej zwiedzamy wieś, idąc dalej po drodze mijamy krzczonowski „pałac” wybudowany jeszcze przed wojną, który popada w ruinę, mijamy też typowe zabudowania wiejskie również nie zamieszkałe, które również nieuchronnie zmierzają ku zagładzie.
Idąc dalej jesteśmy w tzw. Dole skąd, po prawej stronie, roztacza się pięknywidok na łąki oraz na „Zaolzie” ,gdzie można dojść ścieżką, docierając do rzeczki zasobnej w kiełbie. Wiosną można tu usłyszeć odgłosy czajek oraz spotkać spacerujące krzczonowskie boćki. Płotki i raki były dawno temu. W Dole przed wojną i część wojny mieszkały 4 rodziny żydowskie. W tej części wsi zachowana jest jedna typowa chałupa, ale niestety nie pokryta strzechą.
Idziemy dalej asfaltem pod górę, skręcając w lewo pójdziemy w kierunku Trębanowa i dalej Opatowa drogą polną. Po drodze zobaczymy drugą kapliczkę z lat 60. XX w. (stara kapliczka została rozebrana) oraz zabudowania folwarczne przedwojenne, których właścicielem był książę Aleksander Drucko - Lubecki.
Do Opatowa dotrzemy staropolską polną drogą przez Trębanów, Podole, Lipową. To najkrótsza droga z Ćmielowa do Opatowa, która łączyła włości Krzysztofa Szydłowieckiego w XVI w.
Wracając do wsi, idziemy Drugą Stroną, są tutaj już zabudowania gospodarskie murowane.
Na tej Stronie, mógłby być atrakcją turystyczną, drewniany, piękny duży wiatrak, który służył do mielenia zboża na mąkę. Właścicielem jego przed II wojną był Józef Zięba a następnie jego zięć Edmund Bogdański. Gdyby go nie rozebrano w latach 60.XXw. byłby dużą atrakcją turystyczną Krzczonowic.
Przed II wojną takich wiatraków było jeszcze dwa a mianowicie:
- drugi wiatrak stał na górce przy skrzyżowaniu drogi do Ćmielowa i Drzenkowic, po lewej stronie.Właścicielem tego wiatraku był Bolesław Kolasa. Stał on jednak na polu Albina Stana za co otrzymał on 15 arów ziemi przy własnej placówce od jego szwagra, właściciela wiatraku czyli Bolesława Kolasy.Wiatrak ten rozebrano dopiero ok. 1954 r.
- trzeci wiatrak stał na górce na placówce Józefa Barańskiego, którego był właścicielem( w 2010 r. to część uprawna placówki Ojczymków).Wiatrak ten rozebrano najwcześniej bo jeszcze przed II wojną.Syn Józefa Barańskiego Piotr nie był zainteresowany pracą w młynie, pociągała go bardziej wojaczka. Nie mając jeszcze skończonych 18 lat wstąpił do Legionów Józefa Piłsudskiego, który w naszych okolicach w 1915 r. prowadził walki z zaborcą rosyjskim m.in. bitwę pod Ożarowem.
Idąc dalej znaleźliśmy się na początku naszej wędrówki po Krzczonowicach tzn. na drodze do Ćmielowa. Można tu znaleźć ciszę i świeże powietrze tak cenne dla mieszczuchów. Można byłoby pokusić się o jednodniowe wycieczki piesze do źródeł obu rzeczek tj. do Obręcznej oraz do Lipowej, oczywiście wzdłuż koryta rzek .Ciekawe czy ktoś z byłych lub obecnych mieszkańców był tam kiedyś?
Większe ożywienie turystyczne być może byłoby, gdyby władze gminy Ćmielów wyznaczyły nową trasę turystyczną rowerową na prastarej drodze łączącej najkrócej Ćmielów i Opatów na wzór istniejących tras rowerowych w powiecie opatowskim.
To tędy najpewniej jeździli swoimi końmi, powozami i bryczkami właściciele Ćmielowa i Opatowa.
ZACHĘCAMY DO ODWIEDZANIA I ZWIEDZANIA