Dziś jest: 08 Grudzień 2024, Niedziela
Wstęp
Motto:
- Boże, chroń mnie przed przyjaciółmi, bo z wrogami sam
sobie poradzę ( powiedzenie również aktualne po wojnie w czasie komunizmu
do 1989 r. gdzie działalność UB, SB m.in polegała też na pozyskiwaniu tajnych
współpracowników, np. żona donosiła na męża).
- Przeżyliśmy potop szwedzki przeżyjemy i sowiecki
I przeżyliśmy , dzięki Bogu !!!!
W 1945r. - 8 maja w Berlinie został pokonany niemiecki faszystowski okupant, przez siły alianckie tj. Związek Radziecki, USA, Polskę, Anglię i Francję. Wydawałoby się, że Polacy odzyskali wolność i swoją ojczyznę. Nic z tych rzeczy. Jeden niemiecki okupant został dobity w Berlinie, a drugi okupant z Moskwy zaczął pokazywać swój pazur.
Sowieci ( Rosjanie ) wyzwolili nas razem z Ludowym Wojskiem Polskim spod niemieckiego faszyzmu a jednocześnie " na czołgach " przywieżli nam drugie zło jakim był komunizm zabierając nam od razu pół Polski na Wschodzie.
Wolność była iluzoryczna, zaczęła swoje panowanie, na szczęście, tylko albo aż 44 lata, tzw. demokracja ludowa, nie mylić z demokracją o którą walczyli m.in. żołnierze AK. Polska została ograbiona zza biurka, "w białych kołnierzykach" na konferencji 3 mocarstw w Jałcie (ZSRR - Stalin, USA - Roosevelt, Anglia - Churchill ). Zabrano nam tzw. Kresy Wschodnie ( Wilno, Lwów) co było prawie połową Polski, zamieszkałą przez prawie 11,8 mln mieszkańców, a w zamian w ramach rekompensaty otrzymaliśmy tzw. Ziemie Odzyskane ( Wrocław, Szczecin).
W wyniku tego straciliśmy ok.78240km kwadratowych powierzchni co stanowi 25% obecnej powierzchni. Nowa władza komunistyczna zaczęła się organizować, zapanowały nowe porządki, nowa ideologia marksistowsko - leninowska. Zaczęły się masowe aresztowania, osadzanie w więzieniach, sfingowane procesy sądowe "wrogów ludu", a tzw. wrogami ludu byli Ci wszyscy, którym ta władza się nie podobała, którzy należeli do AK, NSZ, do Sił Zbrojnych na Zachodzie podległych polskiemu rządowi londyńskiemu. Żołnierze wracali z obozów jenieckich, cywile z obozów koncentracyjnych. obozów pracy do swoich rodzinnych domów, wszyscy Ci, którym udało się przeżyć piekło wojny. Niestety wszyscy jednak nie wracali, część z nich została na Zachodzie i w ciągu paru lat rozjechali się po świecie jako nowa polska emigracja polityczna, bali się czerwonej władzy, że ich aresztuje, bo takie były informacje nadchodzące z kraju i tak było naprawdę.
" Z Londynu wyjechał do Australii ( Stefan Granat , żołnierz września , jeniec wojenny ). Do Polski nie wrócił , bał się komunistów. Był w Polsce już 4 razy , pamiętam jak musiał się meldować w Ostrowcu jak był pierwszy raz w Polsce ( w 19.... ). Ja byłam z nim , między innymi ubeak ( funkcjonariusz UB ) pyta , a czemuście nie wrócili do kraju , a brat odpowiedział : " że jego koledzy oficerowie , może służyć nazwiskami , wyjechali z Londynu do rodzin w Polsce , ale zostali aresztowani i nigdy nie dotarli do żon i dzieci. Ten analfabeta odpowiedział , " tak macie rację , to była ciemna karta naszej historyji ". Musiał napisać adres brata i tu był problem: Brisbane a jeszcze gorzej Qeesland, brat powiada: pan pozwoli ja panu napiszę , a on na to , musi byc napisane moim charakterem pisma . Mnie zapytał : " czy wyście tyż przyjechali z Australii ? Odpowiedziałam, że mieszkam w Polsce , a on pyta gdzie : " w Poznaniu, a co tam robicie ? , uczę młodzież , a on na to a czy to tu nie ma szkół tylko uczycie w Poznaniu? Takich mieliśmy " mądrych ludzi " a i teraz ( 1996 r. ) rządzą nami tzw. postkomuniści na czele z Kwaśniewskim . Oleksym, Millerem, Jaskiernią ". ( cytat Henryki Granat , siostry Stefana Granata ).
Powojenną wolnością nie wszyscy mogli się długo cieszyć albo nawet choćby jednym dniem, tutaj czekali już na nich czerwoni kaci niejednokrotnie bardziej krwawi niż ci brunatni i bardziej boleśni bo swoi, ale spod znaku UB (Urzędu Bezpieczeństwa). Polacy Polakom zgotowali nowy, czasami jeszcze okrutniejszy los, bo bratobójczy.
Młodzież w szkołach, na uczelniach poddano totalnej komunistycznej obróbce. Nasza mieszkanka musiała na studiach na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu na początku lat 50. XX wieku zdawać egzaminy z takich przedmiotów jak : geografia gospodarcza ZSRR ( czyli Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich to jest obecna Rosja minus 16 podległych republik radzieckich jak np. Ukraina , Litwa , Kazachstan itd. ), handel zagraniczny ZSRR, organizacja bankowości ZSRR, a nawet musiała pisać pracę magisterską na temat transportu samochodowego ZSRR.
W Liceum Ogólnokształcącym w Ćmielowie w 1965 r. doszło do karygodnej sytuacji , w której jeden z uczniów a był nim nasz mieszkaniec Krzczonowic Wojtek został zagrożony niedopuszczeniem do matury za to , że odważył się na forum klasy dopytywać nauczyciela historii Antoniego Majewskiego o polskość Lwowa.
" Na lekcjach wychowawczych nasz stary profesor Fedorowicz, zachęcał do zadawania pytań o dowolnej tematyce. Wojtek był znany z tego, że zawsze zadawał odważne pytania na tematy polityczne, m.in. na temat Katynia. Ponieważ pan profesor był rodowitym Lwowianinem, do czego się przyznawał, nasz Wojtek zapytał na jednej z lekcji wychowawczej swojego profesora- wychowawcę, żeby powiedział nam jak to było naprawdę z tym Lwowem. Niestety pan profesor Fedorowicz nie stanął na wysokości zadania i nie chcąc się narażać komunistycznym władzom oświatowym odesłał ciekawskiego ucznia do fachowca od najnowszej komunistycznej historii czyli do profesora - historyka , którym w tym czasie w Ćmielowskim liceum ogólnokształcącym był Antoni Majewski. Oczywiście Wojtek nie ustąpił i na jednej z dodatkowych lekcji historii, jakie odbywały się przed maturą przed normalnym rozkładem lekcji a więc o godzinie 7, a było to jeszcze w zimie, zadał to samo pytanie " fachowcowi od komunistycznej historii " na temat Lwowa. Odpowiedź otrzymał natychmiast- Lwów nigdy nie był Polski, nie jest i nie będzie. Wojtek oczywiście taką odpowiedzią nie był usatysfakcjonowany i powiedział wprost swojemu profesorowi od najnowszej komunistycznej historii - taką historię to ja pier...olę i pana również- i wyszedł z klasy trzaskając drzwiami. Zmieszany profesor powiedział na to -prędzej mi tu kaktus na dłoni wyrośnie jak Wojtek będzie dopuszczony do matury. Wojtkowi niestety groziło niedopuszczenie do matury czyli praktycznie powtarzanie klasy. Ujęła się za Wojtkiem klasa i poszła do profesora Majewskiego delegacja złożona z dziewczyn z prośbą o wybaczenie Wojtkowi takiego zachowania argumentując jego zdenerwowanie, porywczość. Dziewczyny ubłagały profesora i Wojtek w końcu został dopuszczony do matury i ją zdał. "( cytat naocznego świadka tego wydarzenia w Liceum Ogólnokształcącym w Ćmielowie w 1965 r. Marysi S. )
Chwała mu za tą dociekliwość i walkę o prawdę historyczną !!!
Na szczęcie ten komunistyczny czas skończył się bezkrwawo, częściowo demokratycznymi wyborami, 4 czerwca 1989r., miejmy nadzieję, że bezpowrotnie. Część Polaków wyszła z tego okresu z pokaleczoną psychiką, obciążona współpracą z władzą komunistyczną, okupantem radzieckim, Urzędem Bezpieczeństwa (UB ) a później Służbą Bezpieczeństwa ( SB ). Były ofiary śmiertelne, ofiary więzienia, prześladowań, następna emigracja polityczna. Dotyczyło to również tak małej społeczności jaką była nasza wieś Krzczonowice.
" Proszę Państwa, 4 czerwca 89 roku skończył się w Polsce komunizm " ( Joanna Szczepkowska - aktorka, oznajmiła w wywiadzie dla Dziennika Telewizyjnego Telewizji Polskiej 28 października 1989 r. )
" I oby nigdy nie powrócił " ( Krzysztof Granat - 4 czerwiec 2009 r.)